Nie wiesz, jak spędzisz sobotnie przedpołudnie? Można wylegiwać się w łóżku, można zjeść dłuższe i spokojne śniadanie. A co innego, nietypowego, możesz zrobić w sobotę rano?
1. Zaplanuj najbliższy urlop 🙂
Czy już masz pomysł na te wakacje? A może na jakiś miły wypad na 2-3 dni, choćby z grupona? Może warto odwiedzić znajomych na wiosnę, takich, do których zawsze chciało się jechać, ale jakoś nie dojechało? Zapewniam, że planowanie wypoczynku jest mega istotne, a także a jakże – motywacyjne.
A ja? A ja planuję jutro mój dłuższy urlop majowy i szukam lotów. A co!
2. Przejrzyj listę kontaktów w telefonie i zadzwoń do 2 osób.
Wybierz takie kontakty, które wymagają odświeżenia. Zaproś na wspólny lunch, zapytaj co słychać. Może uda się spotkać w ten weekend, bo ktoś akurat ma wolny wieczór? Zbyt często słyszę u ludzi magiczne zdanie – „To jak, zadzwonimy się jeszcze i umówimy na piwo?” To „jeszcze„, to „kiedyś” nie następuje nigdy, bo ani Ty ani partner rozmowy nie przejmujecie inicjatywy. Albo jest tak, że Ty coś proponujesz, on odmawia (często z przyczyn niezależnych), a potem czekasz w bezruchu, by to znajomy oddzwonił. Ty przecież wyszedłeś już kiedyś z inicjatywą.
STOP! To tak nie działa. Weź odpowiedzialność za swoje relacje, nie zwalaj jej na barki drugiego człowieka.
3. Zrób coś, z czego będziesz wybitnie dumny. Daj sobie kopa na cały weekend.
Jutro planuję przegląd pewnego segregatora. Tak, mam taki jeden, obrośnięty w stare papiery, z epoki kamienia. To mała rzecz, zajmie może 30 min, ale będę dumna, gdy wreszcie to zrobię. Znasz to uczucie, kiedy tygodniami myślisz o porządku w szafie, wymianie firan lub dokręceniu szafek, ale nigdy, przenigdy nie możesz się za to zabrać? Mam taki zwyczaj, że od czasu do czasu coś takiego małego robię w soboty rano. Nie na siłę, nie dlatego, że muszę. Tak długo ten segregetor leżał, że na pewno by mu nie zaszkodziły kolejne tygodnie, założę się.
Ale chcę go ułożyć dla samej siebie, bo wiem, że będzie mi lżej, gdy go wyczyszczę, a w zasadzie de facto przeczyszczę 🙂 Ta mała rzecz uczyni mnie dumną z siebie. Zaskakujące? Nic mnie to nie obchodzi, ważne że działa. Sprawdzone w praktyce.
Znam osoby, które idą na spacer, na kijki do lasu, albo na biegi. Jeśli cały tydzień nic nie robiłeś fizycznie, to chyba jest to dobry moment, by się wyszaleć? Może praca w ogrodzie (bo zima się kończy?) ? Może dawno odkładana wizyta u babci za miastem?
To bardzo ważne znać siebie i wiedzieć, co podnosi nam nastrój. Zbyt dużo ludzi niestety tego nie wie.
A Ty co planujesz najczęściej na sobotę rano? Bo nie uwierzę, że radość dają Ci rutynowe zakupy i latanie ze szmatą. Chcesz mieć radosny i aktywny weekend, zacznij naprawdę aktywnie i radośnie od soboty rano.