fbpx

4 powody, dla których MUSISZ chodzić na konferencje, nawet jak wiesz już wszystko

Posted on 20/maj/2016


Ostatnio latam po konferencjach. Latam to dobre słowo, bo dzieje się tego mnóstwo i nie ma kiedy dosłownie przyjechać do biura. Seminaria, konferencje, targi zabierają mnóstwo czasu i utrudniają okiełznanie rzeczywistości po powrocie. Ale warto. Bo nic innego w świecie biznesu nie przebije ich roli. Wiem, o czym mówię, bo to zapewnia:

1.Budowanie sieci kontaktów.

Poznajesz nowych uczestników, poznajesz partnerów wydarzenia, jak i samych prelegentów. Biznes składa się z dwóch czynników: nieustającej chęci pomocy innym i poszukiwaniu tych „innych”. Czyli właśnie robieniu kontaktów.

 

Jest takie słynne powiedzenie:

Nie jest ważne, kogo Ty znasz. Ważne jest to, kto zna Ciebie.

Tak wielu aktywnych osób w jednym miejscu, gotowych na chwilową pogawędkę przy konferencyjnej kawie, nie znajdziesz w innych kontekstach sytuacyjnych. Więc jeśli wydaje Ci się, że zaoszczędzisz czas robiąc swoje w biurze,  gdy inni siedzą na konferencji, to jesteś w błędzie.

 

Spotkanie potencjalnych klientów czy partnerów biznesowych – tak wielu w jednym miejscu i na raz – jest mega oszczędnością czasu. Jeśli są trudno dostępni, a Ty zgarniesz do nich kontakt (bo dostaniesz wizytówkę) i zamienisz 2 -3 słowa, właśnie przyspieszyłeś na maksa.

 

2. W konferencjach nigdy nie chodziło o wiedzę.

No może – jeśli jesteś początkujący w danym temacie, to idziesz po wiedzę. To i owszem. Ale jeśli już coś wiesz, to … idziesz się pokazać. Nie mówię o tym, że idziesz się lansować! Mówię o tym, że idziesz pokazać światu, że istniejesz. Że bywasz tu i tam. Że albo jesteś nowy w branży, albo jesteś stary wyjadacz, ale żywotny! A nie zamknięty w czterech ścianach, a wiarygodny.

 

Jakiś czas temu dopiero doszło do mnie, że czasem idziesz też po to, by zrobić sobie z kimś zdjęcie. Siła portali społecznościowych – bezcenna.

budowanie sieci kontaktów

 

3. Poszukiwanie inspiracji.

Pisałam wyżej, że w konferencjach nie chodzi o wiedzę. Bo chodzi o inspirację. Wczoraj na InfoShare, ale i wcześniej na Success Woman, dopieszczałam mentalnie mój nowy produkt. Planuję go z końcem roku, wizja się krystalizuje. I właśnie na tych konferencjach padło kilka zdań, które mi porządkują w głowie. Które mnie motywują. Które sprawią, że – trzymajcie się – niebawem stworzę coś wielkiego.

 

Od lepszych ode mnie uczę się wreszcie myślenia wielkimi kategoriami. Tego za biurkiem nie nauczyłabym się nigdy.

 

4. Chcę poznać znajomych króliczka.

Tak, mowa o tym króliczku. Tym przysłowiowym króliczku. Chcę zobaczyć, kto z kim się trzyma, kto z kim się dobrze dogaduje. Oprócz poznania kogoś osobiście, istnieje przecież zasada sześciu połączeń. Mówimy on o tym, że od Ciebie do dowolnej osoby na świecie, jaką chcesz poznać, dzieli Cię jedynie 6 osób. Chcesz poznać Baracka Obamę? Poszukaj (1)kogoś, kto zna (2) kogoś, i ten zna (3, 4, 5)kolejnych kogoś, a i ten 5ty, nazwijmy go Ziutek, zna samego Obamę.

 

Myślisz, że się znają, bo w pracy siedzą ciągle za biurkiem w papierach? Czy może widzą się od czasu do czasu na jakimś zbiorowym evencie?

 

Jeśli wiesz, przez kogo możesz dotrzeć do ważnej dla Ciebie osoby, i możesz liczyć na czyjąś rekomendację – będziesz człowiekiem sukcesu.

 

(O tym, z kim każdy szef firmy / zespołu znać się powinien, pisałam już wcześniej).

 

To jak, gdzie się teraz wybierasz? Może do mnie na Seminarium Możesz Więcej Niż Myślisz?

 

1 Comment

  1. Marta, artykuł świetny 🙂 Tematyka na maksa mi bliska. Myślę, że niektóre słowa można by zamieszczać jako cytaty motywacyjne. Brawo Ty 🙂

    Post a Reply

Submit a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *