Są pewne słowa, które utrudniają dokonanie sprzedaży. Chcesz zrobić lepszą sprzedaż? To poznaj tą moją 10tkę czarnych zwrotów i unikaj jak ognia.
Jakich słów nie używać w komunikacji z klientem?
Oto czarna lista.
1.Tani.
Nie mów tani. Mów bardziej przystępny. W głowach klientów tani = do bani.
2 i 3. Obiekcje i ich wyjaśnianie.
Nie mów obiekcje. Klient ma pewne pytania, chciałby coś jeszcze doprecyzować. (Nie wyjaśnić, bo wyjaśnia się przecież coś, co było już ciemne). Po co sugerować klientowi, że coś jest zagmatwane?
4 i 5. Koszt czy cena.
Nie ma kosztu, nie ma ceny. Jest za to wartość. Wartość projektu, wartość usługi, wartość produktu. Niektórzy mówią inwestycja, ja wolę wartość.
6. Drogi.
Klient mówi, że coś jest drogie? A ja mówię, że z górnej półki. Najlepsze z najlepszych. Bo za jakość się płaci.
7 i 8. Płacenie. Faktura.
Powiedz rozliczenie. Słowo „rozliczenie” znacznie lepiej wygląda też w mailu i tam je często stosuję. Zamiast: „Chciałabym wysłać fakturę”, mówię: „Chciałabym się rozliczyć.”
9. Nie ma problemu.
Powiedz: „Zorganizuję to, załatwię, zapewnię, obiecuję.” Problem to brzydkie słowo, przecież wiesz.
10. Czy chciałby Pan poznać ofertę … ?
Jaką ofertę? Na słowo „oferta” włosy jeżą się na głowie. Klient chce poznać rozwiązanie swojego problemu.
A Ty jakie znasz jeszcze słowa?
No i przeczytaj to: MEGA! 5 słów, których nigdy nie mówi się nikomu.
Magia słowa NIE – jak mówić NIE, by wywierać wpływ.
09/05/2016
Proste i przydatne!