fbpx

Czas przelatuje Ci przez palce? A może jest tak u Twoich pracowników?

Posted on 16/lis/2017


Dziś narzeka się na brak kasy lub brak czasu. Najczęściej. Ten post nie tyle wydłuży Twoją dobę o kolejne godziny, ale na pewno sprawi, że będziesz potrafił efektywniej gospodarować swoim – nawet niewielkim – czasem. Podnieś zatem własną (i innych) produktywność, i czytaj!

 

Jak by bardziej produktywnym i nie mieć poczucia czasu przelatującego przez palce?

 

 

1.Rób tylko jedną rzecz na raz.

Jeśli jednocześnie gotujesz zupę, prowadzisz negocjacje przez telefon i pilnujesz dziecka, dzieją się min. dwie niefajne rzeczy. Po pierwsze, niczego nie robisz dobrze. Po drugie, po tak zorganizowanym dniu pracy masz nieomylne wrażenie, że nic nie zrobiłeś. A styrany jesteś na maxa.

Kiedy piszesz maila, nie rozmawiaj przez telefon. Kiedy z kimś rozmawiasz, nie pisz do drugiej osoby sms, mówiąc tej pierwszej, że tylko odpiszesz.

Pozbądź się definitywnie mitu wielozadaniowości, tzw. multitaskingu.

 

2.Ćwicz koncentrację.

Koncentracja. Bycie tu i teraz. Jeśli jestem na spotkaniu handlowym, wszystko,co robię, dotyczy tego spotkania handlowego. Także mój tok myślenia przez CAŁY CZAS TRWANIA SPOTKANIA. Każda rzecz, każde zdanie dobieram tak, by przybliżało mnie do mojego celu, jakim jest sprzedaż, uzyskanie polecenia czy odnowienie relacji.

 

Koncentracja na tym, co robimy, jest coraz rzadziej spotykana. Zapewniam, że jeśli potrafisz się świetnie na czymś skoncentrować, niesamowicie wyróżnia Cię to na rynku – na rynku pracowników, dostawców, kontrahentów. Ale przede wszystkim – pozostawia Twój umysł wolny od niechcianych myśli.

 

Jeśli w pracy martwi Cię jakiś problem, umiejętność 100% koncentracji na zabawie z dziećmi po pracy będzie wybawieniem. Osoby, które tego nie potrafią, będą zadręczać się problemami zawodowymi długo po zakończeniu dnia pracy. To nie jest ani produktywne (wypoczęty i zdystansowany do przeszkód człowiek lepiej rozwiązuje problemy następnego dnia w pracy), ani zwyczajnie zdrowe.

 

3.Planuj.

Mówi się, że aby rozśmieszyć Pana Boga, wystarczy cokolwiek zaplanować. I jest w tym trochę prawdy. Jednak w tym zdaniu nie tyle chodzi o planowanie, w tym zdaniu chodzi o POKORĘ.

 

Można planować, nawet trzeba. Ale trzeba mieć też pokorę i pewną elastyczność w działaniu. Bo nie zawsze jest tak, jak to sobie wymyślimy, jak to sobie zapiszemy w kalendarzu i ułożymy w głowie.

 

Ale czy to zwalnia z planowania?!

Osobiście wolę zrealizować 75% ambitnego planu, robiąc 7 ambitnych zadań na 10, niż nie robiąc ich wcale. BA! Wolę nawet zrobić 4 z tych zadań, które zaplanowałam, niż 2, które mi jakoś wyszły na spontanie.

 

Nie wiem jak Ty, ale ja wolę mieć większą kontrolę nad moim czasem. Bo jak wiem, co mam dziś w planie, skracam – jeśli trzeba – spotkania stricte towarzyskie, skracam plotkowania z zespołem i robienie bzdur. Bo wiem, że INNA WAŻNIEJSZA RZECZ na mnie czeka.

 

4. Pilnuj innych.

Nikt dzisiaj nie działa sam, by odnieść sukces. Zdarza się czasem, że my sami jesteśmy dobrze zorganizowani i produktywni, ale co chwilę przychodzi do nas ktoś z nową wrzutką, nowym tematem do obgadania (nawet służbowym). Zdarza się, że ktoś ma awarię i pilnie potrzebuje akurat Twojej pomocy. I zdarza się, że tym kimś jest szef lub klient, któremu nie sposób odmówić.

 

Sęk w tym, że zachowując swoją produktywność, możesz też pomóc innym. Wspólnie możecie się umówić na konkretną godzinę rozmowy, na oddzwonienie przez Ciebie w danej sprawie za półtorej godziny. Jeśli koleżanka z pracy ciągle zostaje po godzinach, może warto przyjrzeć się także jej pracy, coś podpowiedzieć, coś udoskonalić w jej zarządzaniu sobą w czasie.

 

Pomoc nie zawsze znaczy, że biegniesz naprawić jej drukarkę. Pomoc czasem oznacza, że zwracasz uwagę na to, że nieadekwatnie wkłada do niej papier, albo że drukowanie mogłaby zacząć wcześniej, a nie robić to na ostatnią chwilę.
Jeśli powiesz to miło, z autentyczną chęcią pomocy, a nie z ironią i wychwalaniem się, że jesteś w czymś lepszy, powinno to zostać też miło przyjęte.

 

Wielu z nas boi się dawać rady, bojąc się, że ktoś źle nas oceni. Nie chcemy być nachalni, nie chcemy być przemądrzali. Ale na litość Boską, jeśli naprawdę szczerze możemy pomóc, by i nam, i komuś czas nie przelatywał między palcami, dlaczego mielibyśmy nie podjąć wysiłku?

 

5. Żyj teraz.

Życie jest teraz. Jeśli czegoś nie zrobisz teraz, możesz już nigdy tego nie zrobić.

Jeśli chcesz powiedzieć komuś, że go kochasz, powiedz to teraz. Jeśli masz gorącego klienta, sprzedawaj jak najwięcej teraz. Jeśli czujesz się zmęczony i przytłoczony pracą, zrób przerwę teraz. Jeśli jesteś wypalony, weź urlop teraz. Nie czekaj na lepszy moment.

 

Ci, którzy czekają na lepszy moment, bywa, że zdążą. Zbyt często bywa też niestety, że nie.

 

Skoncentruj się na tym, co robisz. Niech będzie to jedna ważna rzecz. I zrób ją teraz.

 

Więcej o produktywności w działaniu, o planowaniu i osiąganiu skutecznie celów przez 365 dni w roku – na moim Seminarium Motywacyjnym 4 kwietnia 2020r. Zapisz się już dziś!

 

1 Comment

  1. No też mam ostatnio wrażenie, że czas leci, a ja prawie nic nie zrobiłam. To straszne, ale cięzko wszystko ogarnąć, jeśli jest nawał pracy.

    ________________

    https://jirasolutions.pl/

    Post a Reply

Submit a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *