Przed Tobą tydzień pracy? A myślami jesteś jeszcze na urlopie? Nie możesz się skoncentrować? Nie wiesz, za co się zabrać? To post dla Ciebie.
5 wskazówek, które pomogą okiełznać rzeczywistość po powrocie z urlopu / długiego weekendu:
1.Pogadaj z ludźmi.
Zawsze jak wracam z weekendu dłuższego lub urlopu, zaczynam dzień od wesołego „dzień dobry” i zamienienia kilku słów ze współpracownikami. Jeśli tyle czasu mnie nie było, to naprawdę kwadrans nikogo nie zbawi, a mogę dowiedzieć się, czy inni miło odpoczęli, co się u nich działo i z jakimi wrażeniami wracają do pracy. Takie ujście emocji ułatwia potem siedzenie przy biurku i sprawdzanie poczty.
2. Zaplanuj dzień – na spokojnie.
Na urlopie często śpi się dłużej, z rana je się leniwe śniadanie, potem bywa, że wraca się z powrotem do łóżka. Nijak ma się to do służbowych deadlinów, telefonów po 8.00 rano i przepełnionej skrzynki mailowej.
Dlatego jak już chwilę pogadam z innymi i zrobię sobie coś do picia, planuję dzień. Nie wykonuję jeszcze zadań, nie odpisuję na maile. Raczej je szybko przeglądam, patrzę co się dzieje, a potem planuję z kalendarzem. Nie chcę stracić dnia na zrobienie rzeczy pozornie ważnych, a tak naprawdę nijak przesuwających mnie do długofalowego celu.
Zrobić coś tylko po to, by być zajętym to wielki nonsens.
3. Spotkanie organizacyjne
Kiedy mam już zaplanowany dzień, staram się w porozumieniu z innymi odbyć nawet króciutkie, ale jednak, spotkanie organizacyjne. Zakładam, że po przerwie w pracy wiele osób w zespole może nie wiedzieć, za co najlepiej się zabrać. I to nie dlatego, że źle planują swój dzień. Ale często dlatego, że w firmie zmienia się sytuacja, że mogą czegoś nie wiedzieć i finalnie podjąć się niewłaściwych zadań bez swojej winy. Po co marnować czas na zadanie trwające choćby 20 min, jeśli w między czasie okazało się, że mamy coś pilniejszego i ważniejszego do wykonania?
4. Pracuj wolniej. Myśl przy każdym zadaniu.
Po urlopie wystrzegam się błyskawicznego działania. Staram się więcej myśleć. Nie muszę dokładnie przeklikać każdego maila i na każdego odpowiedzieć. Nie muszę odbierać – jak leci – wszystkich telefonów, bo też nie muszę od razu zbawić całego świata. Mogę się za to uśmiechnąć i pomyśleć. Mam jeszcze przecież trochę urlopowego dystansu, by patrzeć na firmę z lotu ptaka. Dla szefa firmy takie spojrzenie jest przecież bezcenne.
5. Zaplanuj coś miłego na koniec dnia 🙂
Tą radę tylko przypominam. Bo szerzej pisałam o tym w punkcie 5 w poście na temat oswajania się z pracą w poniedziałki: Czego przedsiębiorca nigdy nie powinien robić w poniedziałki?
Dziś zatem – tak jak na urlopie – zamierzam odwiedzić plażę albo co najmniej zjeść pyszne lody. Spotkacie mnie pewnie w Sopocie 🙂
A Ty gdzie dziś spędzisz popołudnie? Tylko błagam nie pierz, nie sprzątaj i nie oglądaj bezsensownie telewizji. Korzystaj z życia! Poniedziałki też mogą być super!
PS. O tym, jak po urlopie Twoja firma może efektywniej działać – przeczytasz w tekście o automatyzacji biznesu.