fbpx

Dziś kończę 33 lata. Oto moje podsumowanie kolejnego roku życia.

Posted on 10/sty/2017


Ten post miał być nagrany. Ale komplikacje w życiu prywatnym uniemożliwiły opracowanie dobrego materiału video. Kto śledzi na bieżąco Facebooka, ten wie, o czym mowa. Jednak do rzeczy – mam dziś 33 lata. Jak to było mieć te 32 i jak to będzie przez najbliższe 12 miesięcy?

 

Moje podsumowanie 32 roku życia:

1.Cele notuję w Evernote:

Zacznę od tego, że od iluś lat za namową męża notatki ze szkoleń, jak i inne notatki do ponownego przeglądania, notuję w aplikacji Evernote. Można ją darmowo pobrać i korzystać z niej na dwóch urządzeniach – ja korzystam na tablecie i w przeglądarce internetowej.

 

Zapisanie tam celów umożliwia szybkie i sprawne przeglądanie w dowolnym momencie. Cele można modyfikować, potem przesyłać na maila, udostępniać itp.

 

2. Celów mam ponad 100!

A dokładnie 127. Nie chodzi o zachłanność, bynajmniej! Chodzi o świetne ćwiczenie Briana Tracy, który to mówił, że każdy powinien mieć sto celów. Początkowo piszesz 10, 20, potem masz pauzę. Myślisz, zastanawiasz się, może analizujesz. I tak krok po kroku, każdy życiowy cel wpisujesz do listy, a z czasem udoskonalasz.

 

Polecam szczerze to ćwiczenie, bo bardzo wiele uczy o sobie.

 

Przykładowo, jak chciałam przebiec maraton, nie interesowało mnie z jakim czasem, gdzie i kiedy – byle w 32roku życia roku.  I przebiegłam – miało być w kwietniu, a wyszło w maju. Teraz rozważam, czy w 2017r. nie pobić czasu – pomyślę, przeanalizuję, ustalę plan treningowy. Na razie kondycja spadła, ale jest zima i cały rok możliwy do ćwiczeń jeszcze przede mną.

 

3. Poznaj moje przykładowe cele, postawione na 32. rok życia!

Od razu powiem, że udało się więcej, niż zaplanowałam. To był wspaniały rok życia, pod względem zdrowia, rodziny, urlopów, pod względem rozwoju zawodowego, pozyskania klientów i de facto – pod każdym innym względem. Dlatego mówiłam ostatnio przyjaciołom, że drżę przed kolejnymi miesiącami, bo tak dobrze nie może być wiecznie. Nie chodzi tu o nierealistyczny optymizm, chodzi rzecz jasna o pokorę.

 

I oczywiście trach, dziś mąż jest przyjęty na pobyt w szpitalu. Nie wiem, jak długo zostanie, ale wiem, że wszystko jest po coś. Przyjmuję z pokorą nowe doświadczenia. Tego na pewno nauczyło mnie prowadzenie firmy.

 

Co się udało?

Prywatnie najbardziej cieszę się ze zdrowia. Zdrowia dzieci, męża i swojego. Być może to dlatego, że pijemy aloes. Pomogły też na pewno regularne treningi i całkiem zdrowe odżywianie. Piszę całkiem, bo dzieciom zdarza się zjeść słodycze, a mi napić się coli z Biedronki 🙂 Nie mniej jednak, w 33. roku życia wprowadzam więcej zup – kremów i dań na ciepło – zarówno na śniadanie, jak i na obiad, i kolację. Zauważyłam, że ciepłe dania mi służą.

 

Powiem więcej, Sylwestra spędziłam ze wspaniałymi ludźmi – również przedsiebiorcami, których wiedza o sporcie i odpowiednim odżywianiu mocno mnie ujęła. Mąka tortowa zatem idzie do lamusa, na przekąski podajemy marchewki z jogurtowym dipem, a zamiast ciasta na urodziny serwujemy zapiekane jabłka. Można?! Można!

 

Gdy zaś mowa o tematach służbowych, które Cię zapewne znacznie bardziej interesują, mam na liście kilka ważnych, zrealizowanych celów:

  • wspaniały cykl webinarów, zwieńczony pięknym eventem Możesz Więcej Niż Myślisz (powtórka w maju, szykujcie się! Pierwszy webinar będzie na koniec stycznia, a event 25.05.2017r.)

 

  • poszerzenie wiedzy na temat wizerunku, stylizacji i budowania autorytetu poprzez odpowiedni ubiór i zachowanie na scenie. Przyznam otwarcie, że byłam postrzegana, raczej jako miła i ciepła dziewczyna, i mało kto widział, jaką mam w rzeczywistości siłę i wiedzę. Inna kwestia, to też realizowanie postanowienia, że warto mieć klasę i takt, niezależnie od tego, czy partner rozmowy ją ma, czy nie (to był dokładnie cel 87).

 

  • poprawa relacji między pracownikami – i tu też napiszę otwarcie, że czuję, że stają się moją rodziną i cenię ich bardzo, nie tylko zawodowo, ale też prywatnie; i szczerze mnie to cieszy. Mam jedno marzenie / cel do zrealizowania, by zabrać zespół w jedno wyjątkowe miejsce… . Trzymajcie kciuki za cel  o numerze 16 🙂

 

  • wzrost rentowności firmy – to powinnam napisać na samym początku, bo to właśnie rentowność firmy generuje wszystko powyższe! Daj Boże, by dało radę w 33. roku życia utrzymać takie tempo rozwoju! Brian Tracy powiedział, że dopiero po 7 roku firma zaczyna odnosić większe sukcesy. Mówiła też  o tym Ilona Adamska podczas jednego z eventów w Trójmieście. Myślę, że tak jest w istocie, bo i moja, i jej firma mocno rozkwita w praktyce.

 

  • jestem też dumna z tego bloga, miał zarabiać 500 zł miesięcznie średnio – a zarobił ponad 600. To ładnie, prawda? 🙂

 

A inne ciekawostki?

  • Odpoczywanie: zauważyłam, że im więcej odpoczywam, tym więcej mi potem wychodzi 🙂 Życie w pędzie nie służy. Gdy odpoczywam, zbieram werwę na nowe pomysły, szybciej mogę podjąć decyzję, czasem też ukracam proces, który trwałby godzinami- przez tylko jedną złotą myśl, która pojawiła się, gdy nic nie robię 🙂 To moje naprawdę mocne odkrycie 32-iego roku życia.

 

  • Media społecznościowe: zauważyłam, że tam jest moc. Taka moc, której nie sposób dziś nawet sobie wyobrazić. W jeden dzień możesz załatwić dzięki nim dosłownie milion spraw. Jest to też świetne narzędzie marketingowe.

 

  • W biznesie trzeba robić różne rzeczy: nie ma nic złego w pracy na etacie. Nie ma też nic złego w prowadzeniu firmy. Ale źle jest, jeśli całe życie zawodowe opiera się na jednym źródle dochodów. Dlatego w 32.roku życia wzniosłam się wyżej i wypuściłam kursy treningowe online, jako jedno z kolejnych źródeł dywersyfikacji dochodów. W 33. roku życia, sami zobaczycie, planuję dalszy rozwój w tym zakresie.

 

4. Dowiedz się, co zatem się nie udało!

Są pewne tematy, które mogłyby być lepiej prowadzone, rzecz jasna. Na przykład opatentowanie metodologii Możesz Więcej Niż Myślisz. Brakowało mi też trochę randek z mężem, że tak powiem – w izolacji od dzieci. No i muszę się przyznać, że z powodu choroby męża i całej tej związanej z tym sytuacji, spaliłam (pierwszy raz w życiu) wczoraj wieczorem malinowe ciasto urodzinowe 🙁

 

Nie udało mi się też opracować tzw. „mafijnej oferty” z Akademii Biznesu Piotra Michalaka. Kto zna tego doradcę biznesowego, będzie wiedzieć o czym mowa.

 

Myślę też, że mogłam postarać się o większy rozgłos medialny książki „Własny biznes. Jak dojść do sukcesu.” Drugie wydanie wykonało profesjonalne, ponad 100 osobowe, wydawnictwo. Jednak za główną promocję książki, jak się potem dowiedziałam, odpowiada autor, a nie wydawca.

 

5. A jaki będzie ten kolejny rok życia?

Jakie cele przede mną, teraz w 33.roku życia? No właśnie! Może niebawem uchylę rąbka tajemnicy 🙂

8 komentarzy

  1. Marta, gratuluje Ci Twoich sukcesów w 32 roku życia. Cieszę się także ogromnie, że byłam blisko w ich części. To była dla mnie prawdziwa przyjemność! Wszystkiego dobrego na 33 rok życia :* Mam nadzieję, że będę mogła z podobnym zadowoleniem patrzeć na Twoje sukcesy i w tym roku! 🙂

    Post a Reply
  2. Gratulacje! To też dobra dawka motywacji do rozpoczęcia pracy w tym nowym roku :)) Ja tam za Brianem Tracy nie przepadam, ale planowanie uznaję jak najbardziej. Bez jakiegokolwiek planu cały rok może się posypać…

    Post a Reply
  3. Wielkie gratulacje! I podziw dla 100 celów. Ja się trzymam max. 3, co i tak wydaje mi się dużo jak dla mnie 🙂

    Post a Reply

Submit a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *