Problem:

Mój problem to problem rzeka. Jak mam rozwinąć firmę? Próbowałem już tyle rzeczy – lepszy (heh, droższy!) marketing, zatrudnienie handlowca (był od czapy), praca po godzinach, by ciągle doskonalić produkt. Ale kurcze, nadal stoję w miejscu i nie wiem, jak sprawić, by firma się rozrosła, zdobyła większy udział w rynku. Stała się rozpoznawalna… . Jak mam o nią dbać i o siebie przy okazji, aby pokonać konkurencję, zdobywać nowe rynki i finalnie – tak! – zarabiać miliony!

Rozwiązanie:

No tak, no tak. Pytanie rzeka. Dlatego rzucam 2 zasady. Tylko tyle i aż tyle.  Ale uwaga! To nie są zasady jakieś tam średniawe, złote poradnikowe słowa. To są zasady, które wymiatają. Zapłaciłam duże pieniądze (tysiące, dziesiątki tysięcy znaczy się) ze swojej własnej kieszeni, ze swojego konta. Nie poszły na wakacje, nie poszły na ciuchy. Poszły na to, by dowiedzieć się, jak poprawić firmę i zwracają się jako inwestycja. Ty nie musisz wydać tej kasy. Po prostu przeczytaj post i zacznij działać. Na pewno zaoszczędzisz dzięki mnie dużo.

2 zasady prowadzenia firmy

1. Prowadzenie firmy wymaga ciągłego szukania wąskiego gardła.

To jest taki słaby punkt w firmie, najsłabszy, który przesuwa się stopniowo z jednego działu firmy czy procesu na drugi. Możesz myśleć, że masz słabą reklamę, więc ją poprawiasz. Inwestujesz tam czas i pieniądze. A potem jak ludzie zaczynają kupować, nie nadążasz z obsługą czy ściąganiem produktu zza oceanu. I wąskie gardło masz – bach! – w obsłudze klienta lub logistyce. Potem, jak już ten produkt tam dotrze, okazuje się, że część asortymentu, zamówiona szybko i niedokładnie, była niewłaściwa i klienci żądają reklamacji. I bach – masz problem w serwisie. A jak już się z tym uporasz, zaglądasz na konto – i tak! masz rację – nie ma płatności za pewne produkty i wąskie gardło siedzi w windykacji. Dlatego jedyne, co robisz w firmie, to sobie patrzysz na nią z lotu ptaka i analizujesz, gdzie jest teraz wąskie gardło i co z nim zrobić. Ta praca, jeśli chcesz rozwijać firmę, nie ma końca.

2. Zarządzanie firmą wymaga poznawania ludzi. I robienia coś potem z tymi kontaktami.

Ustal zasadę minimum 2-3 spotkań w tygodniu z ludźmi. Milionerzy spotykają w tygodniu minimum 5 nowych osób, z którymi chętnie się zapoznają, a potem utrzymują kontakty. Czy chodzi o networking? Tak! Czy chodzi o imprezy? Tak! Czy chodzi o spotkania face to face z potencjalnym klientem, dostawcą? Tak! Czy chodzi o rozmowy z ludźmi na konferencji? Tak! Chodzi o wszelkie możliwe przejawy rozmowy z ludźmi.  Jeśli zamkniesz się w swoim biureczku, nawet z komputerkiem Jabłuszko, nie poznasz tylu szans, ile daje zwykłe pogadanie z ludźmi, wpisane do grafiku zadań jako standardowa procedura.

I teraz złącz to w całość – szukaj słabych punków firmy, naprawiaj je, a także poznawaj nowych ludzi. To chyba jedyne zadania szefa. Nic więcej.  Model zbyt prosty? Podyskutuj ze mną!