fbpx

Takich ludzi lepiej nie zatrudniaj w swojej firmie – 6 wskazówek, na co warto zwrócić uwagę

Posted on 4/sie/2017


Masz mieszane uczucia do kogoś lub Twój zespół nie jest przekonany? Kandydat z opóźnieniem przesyła Tobie zadanie rekrutacyjne? A może już na samym początku nie widzisz u kandydata motywacji do pracy w Twojej firmie? Nie masz pewności – lepiej nie zatrudniaj. Poznaj 6 wskazówek, na co zwrócić uwagę przy wyborze pracowników.

 

Takich ludzi lepiej nie zatrudniaj w swojej firmie – 6 wskazówek, na co warto zwrócić uwagę

 

1.Nie zatrudniaj ludzi, którzy są niespójni.

Niespójny człowiek na jednej rozmowie mówi tak, a na drugiej siak. Na jednej jest wyluzowany, na kolejnej trzęsą mu się ręce. W CV ma napisane, że pracował tu i tam, ale mało umie o tych miejscach pracy dokładnie powiedzieć. Niespójny kandydat uśmiecha się do Ciebie, ale czujesz, że uśmiech jest wymuszony i nie pasuje do sytuacji. Albo kandydat jest przemiły dla Ciebie, ale wchodząc do biura zrobił kiepskie wrażenie na pani z sekretariatu.

 

 

 

Rada na niespójnych jest taka, że trzeba się z nimi kilka razy zobaczyć, w różnych etapach rekrutacji. Jeśli niespójność nie znika, a wręcz się pogłębia – nie zatrudniaj.

 

2. Nie zatrudniaj tych, którzy nie dotrzymują słowa, szczególnie w małych kwestiach.

 

Zadałeś kandydatowi zadanie, z terminem wykonania do piątku do 10.00. I jest 10.10 – zadanie przychodzi. Potem umawiasz się z nim na kolejną rozmowę na środę na 15.00. On dzwoni, że będzie 15.15, bo utknął w korku. Stawia się o 15.20. Prosisz go, by podesłał referencje na maila i zrobił to niezwłocznie. Dostajesz je po 3 dniach.

 

To tylko moje zdanie. Nie musisz się tym sugerować – ja bym nie zatrudniała. Rzetelność w małych rzeczach gwarantuje rzetelność w dużych. Jeśli chcesz mieć mniej problemów w przyszłości – nie zatrudniaj.

 

Rada na sprawdzenie tej cechy, to wyznaczanie małych zadań, zadanek, typu właśnie: proszę o maila z przypomnieniem, proszę o scany referencji, proszę o przesłanie nr telefonu do osoby, która ich udzieli.

 

3. Nie zatrudniaj ludzi, do których masz mieszane uczucia.

Czasem nie wiesz czemu, ale pod skórą czujesz, że ktoś nie pasuje. Nie ma chemii. Może masz w firmie pożar, może kandydat jest mocno zaangażowany i bardzo, bardzo by się Tobie przydały ręce do pomocy. To nie ma znaczenia. Moje doświadczenie mówi, że jak nie ma chemii na kilku spotkaniach, to jej nie będzie, albo jej wypracowanie zajmie miesiące czy lata.

 

Po co się tak długo – przepraszam za słowo – użerać?

Lepiej zająć się dobrym prowadzeniem biznesu.

 

I ważne – nie musisz racjonalizować swojego wyboru. Powiedz sobie: zaufam intuicji. I nie zatrudnię. Lub ewentualnie zatrudnię na tydzień czy miesiąc i zobaczymy.

 

4. Nie zatrudniaj ludzi, którzy są „skoczkami”.

Zbyt częste zmiany pracy w CV to kicha jest. Jeśli ktoś ma 20 lat i pracował sezonowo lub na stażach – bomba, to jest zrozumiałe. Ale jeśli ktoś ma 30-40 lat i więcej, nie powinien zmieniać pracy jak rękawiczek. Wtedy z reguły coś jest na rzeczy.

 

Jeśli podoba Ci się czyjeś CV, a jedyna rzecz, która Cię zastanawia to częste zmiany pracy, rada jest taka: Zadzwoń, wypytaj o to dokładnie telefonicznie. Powiedz kandydatowi wprost, że to Cię trochę zaniepokoiło, bo CV wygląda świetnie, i chciałbyś to wyjaśnić zanim umówicie się na dłuższą rozmowę. Jak kandydat to wyjaśni i Cię przekona, zaproś go. Jak nie, powiedz, że dziękujesz za rozmowę, że obdzwaniasz kandydatów i w razie zainteresowania zadzwonisz do wybranych osób ponownie, w ciągu tygodnia.

 

5. Nie zatrudniaj ludzi, których nie czuje Twój zespół.

Jeśli to Twój zespół, a nie Ty sam, będzie z kimś bezpośrednio pracować, pozwól zespołowi zadecydować. Jeśli to dobry zespół i spójnie mówią, że kandydat ich nie przekonuje, zaufaj.

 

 

6. Nie zatrudniaj ludzi, którzy na myśl o pracy dla Ciebie, nie mają iskry w oku.

To się widzi. To się czuje. Czy kandydat lubi pracę, jaką oferujesz? Czy kandydat chce uczyć się jej dalej? Czy widzi w tym siebie za jakiś czas? Czy z radością przychodzi na rozmowę do Ciebie? Ja bym to nazwała – przepraszam za określenie zapożyczone z polityki – kurwikami w oczach. One muszą być. Musi się je czuć.

 

W przeciwnym razie nie raz odkryjesz, że somewhere there jest drugie dno.

 

Jeśli nie czujesz tej iskry, jeśli nie jesteś pewien – zapytaj kandydata. Powiedz, że zatrudniasz ludzi silnie zmotywowanych, takich, którzy pracują z sercem. I chciałbyś zapytać wprost, jaka jest motywacja do pracy u danego kandydata. Niech Cię przekona.

 

Bo jak Cię nie przekona – nie zatrudniaj.

 

A wszystko po to, bo zatrudnianie ludzi jest znacznie większą przyjemnością, niż ich zwalnianie (zobacz jeden z moich starszych wpisów na ten temat). Miej to na uwadze.

 

PS. Analizujesz CV? Sprawdź na co warto zwrócić uwagę.

4 komentarze

  1. Marto. Dziękuję za ten wpis i chętnie odniosę się do punktu 4, bo sama jestem skoczkiem. Zmieniałam pracę co 2 lata i jestem przedsiębiorcą od 16 lat. W Polsce owszem skłonność do teorii spiskowej każe uznać, ze „coś jest na rzeczy” i jest. Szkoda tylko, ze patrzy się przez pryzmat pracownika, a nie pracodawcy. Do bycia pracownikiem jesteśmy przygotowywani i uczeni od przedszkola. Nikt niestety w szkołach publicznych nie uczy bycia pracodawcą. Dlatego wiele lat temu ucieszyłam się, gdy 2 Polaków napisało książkę: Szef to też zawód. Moje zmiany pracy były związane z tym, że jestem zawodowym profilem kreator. Wymyślam, wdrażam, ulepszam firmy i odchodzę 🙂 I tak, to co w PL było przekleństwem, bo przecież coś ze mną nie tak, bo co 2 lata zmieniam pracę, tu w UK i w całej reszcie Europy to norma. Kiedy zatrudniałam managera w UK do mojej firmy, na większość CV zaobserwowałam zmiany pracy co kilka miesięcy i lat. To jest norma, która sprawia, ze ludzie się rozwijają. W Polsce jest chore i niszczące przekonanie, że należy złapać etat i być w nim do zasranej śmierci, a pracownik, który odchodzi od pracodawcy ma coś za uszami. Tymczasem ludzie częściej sami odchodzą niż są zwalniani. Nigdy nie zostałam zwolniona, a to o czymś świadczy, za to nie świadczy o moim byciu skoczkiem, ze ze mną coś nie tak 🙂 Niemniej jednak nie liczę na żaden etat, więc tak krzywdzące postrzeganie skoczka nie wpłynie na moje bezrobocie. Nalezy pamiętać, że okres próbny jest też dla pracodawcy. W moim przypadku, przede wszystkim dla pracodawcy 🙂 Pozdrawiam! <3

    Post a Reply
    • Vika, dziękuję za bardzo merytoryczny i ciekawy wpis. Praca po 2 lata w danej firmie jest moim zdaniem ok. To nie są krótkie przedziały czasowe. Jeśli ktoś pracuje jako Interim Manager czy Konsultant / Doradca itp. – takie kilkumiesięczne okresy pracy też są zrozumiałe.Raz jeszcze dziękuję.

      Post a Reply
  2. Wszystko się zgadza, do kwestii zatrudnienia trzeba podejśc bardzo rozważnie żeby potem nie było problemów.

    Post a Reply
  3. Niespójność i niesłowność – one w zasadzie powinny kandydata skreślić od razu.

    Post a Reply

Submit a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *