No to ja odpowiem już w pierwszym zdaniu. Maile nie sprzedają, chyba, że są jedyną możliwą formą komunikacji z klientem – wtedy sprzedawać muszą.
I tutaj mogłabym zakończyć już ten post. Jeśli możesz – dzwoń do klienta, by sprzedać. Spotkaj się bezpośrednio. Zorganizuj webinar. Ale jeśli nie możesz – to NAUCZ SIĘ TAK PISAĆ, by sprzedać.
Jak pisać maile sprzedażowe?
1.Pisz do właściwej osoby.
Nigdy nie wysyłaj oferty na adres ogólny firmy. To nic nie da. Chyba, że mhm, znasz przykład pani z sekretariatu, która odebrała maila z ofertą i sama uznała, że to jest właśnie to, co szef musi koniecznie rozpatrzeć, nawet dziś. Więc pędem rzuciła wszystkie inne obowiązki, oczekując tego samego od szefa, żeby ten tylko przeczytał ogólną ofertę i kupił… .
No ja takiego przykładu nie znam, dlatego nie przesyłam ofert na adres ogólny firmy.
2. Wcale nie przesyłaj ofert!!
A teraz idziemy dalej. Ja wcale nie przesyłam ofert – chyba, że ktoś WYRAŹNIE o to poprosi. Oferty przesyłają wszyscy, często dla świętego spokoju. Pytanie tylko, czyjego świętego spokoju. Czy swojego, że wykonali zadanie (no tak, bo oferta wysłana)? Czy też dla świętego spokoju odbiorcy, bo ten teraz nie musi się z nimi umawiać na telefon, czy co gorsza spotkanie. Bo przecież, mhm, był tak kulturalny, że poprosił o ofertę.
Odbiorca maila zajrzy do niej, jak tylko nadarzy się okazja, prawda? Ja na to mówię ironicznie: „No jasne.”
3. Nie przesyłaj ofert ogólnych!
Nawet, jak ktoś wyraźnie prosi o ofertę, nigdy nie przesyłaj oferty ogólnej. Zabraniam wysyłania oferty ogólnej w PDF, w prezentacji PowerPoint, czy co najgorsze – w Wordzie.
Oferta ogólna jest dla każdego, czyli de facto dla nikogo.
Dziś mamy erę indywidualizacji i personalizacji (tutaj więcej o tym)i wszystko, co wysyłasz w formie oferty, powinno mieć taki też charakter. Zatem – jak puszczasz ofertę – postaraj się chociaż o to, by odpowiadała stricte na potrzeby klienta. Tylko tego klienta, nie wszystkich klientów wokół.
By dobrze te potrzeby odkryć, potrzebny jest oczywiście telefon lub inna dalsza forma kontaktu. Jak efektywnie dzwonić do klientów? O tym niebawem, bo dziś piszę o mailach.
4. W mailu najważniejszy jest tytuł.
Musi byś intrygujący, przyciągający uwagę. Może być po angielsku, to będzie już jakiś wyróżnik. Może być pisany od tyłu, np. jako kandydat aplikujący na dane stanowisko w branży kreatywnej napisz w tytule maila coś w stylu:
Nietuzinkowy kandydat: VC naJ ikslawoK
Być może warto będzie cały tytuł napisać wyrazami, zaczynającymi się od Dużych Liter, najlepiej jeszcze w formie call to action.
Przykładowo: Bardzo Proszę o Potwierdzenie Spotkania.
5. Do każdego maila staraj się znaleźć większy kontekst sytuacyjny.
Musisz mieć jakieś nawiązanie, dlaczego piszesz. Albo nawiązanie do rozmowy telefonicznej, albo do tego, że jesteście znajomymi na LinkedIn czy Facebooku (zobacz koniecznie: Jak znaleźć kontrahenta na portalu LiknedIn?). Albo nawiązanie do spotkania networkingowego, na którym wymieniliście się wizytówkami. Albo nawiązanie do webinaru, na którym byłeś prelegentem, albo do reklamy na Facebooku, w którą Twój potencjalny klient kliknął.
Dobrym nawiązaniem jest też podanie informacji, że macie wspólnych znajomych (podaj konkretnie jakich) i kontakt do odbiorcy maila masz właśnie od nich.
Nawiązanie do czegoś, pewien kontekst sytuacyjny, jest bardzo ważny. W przeciwnym razie Twój mail będzie od czapy. Bo będzie spamem.
6. Dodaj film video.
Jeśli masz dobry tytuł, ciekawe nawiązanie do kontaktu, to musisz mieć też video. Wystarczy zamiennie pokaz zdjęć, które odtwarzane są jeden po drugim, najlepiej z cichą muzyczką w tle.
Dziś kupujemy wzrokiem, zatem oprócz zwykłej treści maila koniecznie dodaj coś, co bardziej angażuje rozmówcę. Jeśli chcesz zaprosić na event, prześlij filmik z poprzednich edycji. Jeśli chcesz zainteresować kupnem farb malarskich, pokaż filmik remontu, w którym je zastosowano. Przedstaw metamorfozę pokoju. To bardzo ważne, bo kupujemy wzrokiem i emocjami. Niech Twój film w mailu pokaże zatem jakieś emocje.
7. Poproś odbiorcę o działanie.
W mailu trzeba pisać, czego oczekujesz od swojego odbiorcy. Najlepiej na końcu maila, by Twoja prośba o dane działanie była bardziej wyrazista.
Przykładowo napisz:
„Zapisz się tutaj!” zamiast: „Prosiłabym o zapisanie się tutaj”.
„Spotkajmy się w środę o 12.00” zamiast „Czy byłoby możliwe spotkać się z Panem o 12.00?”
Treść maila musi być grzeczna, ale tryskająca zdecydowaniem i konkretnymi danymi. Nie przynudzaj. Nie pisz za długich zdań. Nie rozdrabniaj się na 5 akapitów. Bądź zwięzły.
8. Wszystko, co się da, wspieraj kontaktem pozamailowym.
Raz jeszcze napiszę, że maile, czyste maile, bez powiązania z innym kontaktem, de facto nie sprzedają. Zatem, by podnieść ich efektywność, dzwoń, pisz do klientów wiadomości na portalach społecznościowych, komentuj ich wpisy, bądź aktywny w grupach, w jakich i oni udzielają się na Facebooku. Nie musisz od razu się spotykać.
Ale musisz być kimś więcej, niż jakimś narwańcem ze skrzynki odbiorczej.
03/17/2017
Dzięki.
Uwagi trafne, bo pracuję na co dzień w sprzedaży i mogę potwierdzić, że masz rację 😉
03/21/2017
Dziękuję!
03/22/2017
Ja również:)