To post, który uzupełnia wczorajszy webinar o tym samym tytule. Było fenomenalnie, dziękuję Wam bardzo za obecność! Jak jeszcze możesz zwiększyć swoją pewność siebie, niezależnie od tego, czy byłeś na webinarze, czy nie?
Jak zwiększyć swoją pewność siebie – 3 techniki o wielkiej sile rażenia:
1.Szybkie tempo chodzenia
Uśmiejesz się, ale szybkie tempo chodzenia i dynamika ruchu, podnosi poziom energii, a co za tym idzie – Twoją siłę przekazu. Nie chodzi mi o tiki nerwowe, o przestępowanie z nogi na nogę i nieopanowane machanie rękami.
Chodzi mi o sprężysty, dynamiczny chód. Przed Tobą ważne spotkanie i właśnie parkujesz auto? Wyjdź z samochodu z pełną energią i dynamicznym marszem przejdź do miejsca spotkania.
I jeszcze uwaga dla kobiet – bo często niestety ten błąd popełniają – nie noś za dużo w rękach. Może to byś tylko jedna rzecz na raz – czyli zapewne torebka. Trzymanie mnóstwa rzeczy w rękach, takich jak kluczyki, telefon, torebka i osobno jeszcze komputer – to obniża Twoją pewność siebie. Dlaczego? Bo nie masz jak podać ręki, a idąc myślisz tylko o tym, by niczego nie zgubić. Sprężysty, pewny chód, gdy obie ręce są zajęte trzymaniem czegoś, jest niemożliwy.
2. Spokojny oddech.
Cokolwiek się dzieje, oddychaj. Wojciech Eichelberger jasno mówi, że poradzenie sobie ze stresem, szczególnie w pozycji siedzącej, jest nie lada wyzwaniem. Jeśli chcesz być pewny siebie na siedząco, pamiętaj, by kontrolować oddech – tzn. by świadomie spokojnie oddychać pełną piersią (tak, jak ćwiczyliśmy wczoraj na webinarze!!). Jeśli bierzesz pełne oddechy, spowalniasz mentalnie pracę umysłu, spowalniasz mentalnie pracę narządów wewnętrznych, uspokajasz się. A człowiek nerwowy – cóż, nie jest pewny siebie. Głos mu drży, ręce się trzęsą, na twarzy widać zakłopotanie. Wtedy właśnie masz oddychać spokojnie.
Podczas stresującej sytuacji Twój organizm produkuje kortyzol, hormon stresu. Ponoć jego dawka przy porodzie jest tak wysoka, że zabić mogłaby niejednego mężczyznę, nieprzystosowanego przecież fizjologicznie do rodzenia dzieci. I dlatego właśnie podczas porodu każą kobietom tak często spokojnie oddychać i panować tylko nad tym jednym, jakże ważnym czynnikiem.
Panuj nad oddychaniem, to mózg dostanie dużo tlenu, by lepiej opanować całą sytuację. Jeśli koncentrujesz się na oddechu, przestaniesz też myśleć o drżącym głosie i czerwonej twarzy – co sprawi, że te symptomy te zwyczajnie znikną same.
3. Wizualizuj – albo przynajmniej ćwicz przed lustrem.
Wczoraj mówiłam Wam o potędze wizualizacji. Chyba napiszę osobny post o tym, jak trzeba to wykonywać, bo temat jest ważny i mocny! Ale jeśli nie umiesz lub nie lubisz wizualizować, pozostaje Ci ćwiczenie trudnych rzeczy przed lustrem.
Jeśli śmieszy Cię lub krępuje pusty dom, w którym Ty machasz rękami przed lustrem i wypowiadasz ważne dla Ciebie kwestie (np. takiej jak: „Czy wyjdziesz za mnie?” lub „Panie Pawle, na to nie możemy się zgodzić”), jeśli to właśnie Cię krępuje, to nie pozostaje Ci nic innego, jak schować się pod łóżko. Tak, dokładnie. Założyć poduszkę na głowę i krzyczeć. Będę krzyczeć z Tobą, pusty dom jest, jest lustro, są świetne warunki do praktyki, a Ty co? To jest powód do krzyku, na pewno.
Wykrzycz się i weź się w garść. A potem praktykuj przed lustrem!
Jeśli technik Ci mało, to posty o podobnej tematyce znajdziesz też tutaj:
Jak odkryć swoje talenty i działać z sukcesem – 5 kroków do diagnozy swojego potencjału
Jak poprawić swoją pewność siebie?
Chcesz jeszcze więcej? Więcej będzie tutaj: Możesz Więcej Niż Myślisz!
06/29/2016
Dzięki za wczorajszy webinar. Robiłam notatki i zamierzam je wykorzystać. Ciekawią mnie szczegóły dot. wizualizacji, więc pisz 🙂 A tak na marginesie – jestem pod wrażeniem progresu jaki zrobiłaś. Gratulacje!
06/29/2016
Dzięki Wiola! Będę pisać o wizualizacji zatem 🙂
06/29/2016
Też jestem pod wrażeniem wczorajszego webinaru. Całość dokładnie przemyślana, świetnie zaplanowana, genialnie przeprowadzona. Po prostu super!
06/29/2016
Dzięki Asia, dzięki! To dla Was wszystko, musiało być perfekcyjnie!