Wczoraj w połowie dnia przyszła do nas do firmy bardzo dobra informacja. Wszyscy żeśmy się bardzo cieszyli. A pod koniec pracy – przyszła inna wiadomość, tym razem negatywna. I dlaczego piszę o tym na blogu?
Piszę o tym, dlatego, że takie jest życie. I sztuką jest cieszyć się z pozytywnych wiadomości i na nich budować swoją wartość. A złe sytuacje trzeba naprawić, wziąć na klatę i działać.
Wszyscy doświadczamy tak samo dobrych, jak i złych chwil. Nie ma czegoś takiego jak długotrwały pech lub wieczny łut szczęścia. Każdy z nas przechodzi przez sukcesy i porażki.
I na czym polega biznes, ale tak naprawdę całe życie?
Trzeba cieszyć się z rzeczy dobrych, zapobiegać, poprawiać i udoskonalać te złe.
Bo jeśli rzeczy dobre traktujesz jakby były z Tobą na zawsze i ich nie doceniasz, a rzeczy złe analizujesz w nieskończoność i unikasz konstruktywnego wzięcia się do roboty – będziesz w życiu bardzo nieszczęśliwy i niespełniony.
Rób dokładnie odwrotnie, to będziesz zawsze po słonecznej stronie życia.