Zdarzyło Ci się kiedyś pochwalić pracownika, a potem odnotować spadek jakości jego pracy? Albo pochwaliłeś klienta, że dotrzymuje warunków umowy, by już następnego dnia mieć z nim inny problem do rozgryzienia? Taka sytuacja powoduje potem, że przestajesz chwalić. To błąd. Bo chwalić trzeba, tylko mądrze.
Jak chwalić pracownika, klienta, partnera?
Jak mówić komplementy?
1. Komplement nie jest pochlebstwem.
To pozytywna informacja zwrotna, której potrzebuje każdy z nas. Komplementy mówi się z życzliwości.
2. Dobry komplement nie jest ogólny.
Zamiast mówić do Doroty, Twojego pracownika: „Masz ładną bluzkę”, lepiej powiedz „Bardzo profesjonalnie wyglądasz w tej bluzce. Robisz dobre wrażenie na klientach, szczególnie mówię o tym spotkaniu z wczoraj, co byłyśmy razem.”
Taki komplement jest bardziej konkretny, zatem lepiej „smakuje”. Będzie też lepiej zapamiętany. I gwarantuję, że sprawi jeszcze trzy inne rzeczy. Po pierwsze, Dorota zapamięta, że na spotkaniach z klientem liczy się to, co na siebie założy. Po drugie, zapamięta, że ta bluzka jest dobra i nadaje się do innych ważnych wydarzeń. Po trzecie, gdy będzie robić kolejne zakupy, z radością kupi podobne bluzki 🙂
Zobacz, ile to wzajemnych korzyści!
3. Komplementy dotyczące tego, jacy jesteśmy, są lepsze od tych, jak wyglądamy.
Możesz chwalić czyjąś fryzurę, ubiór czy urodę. To są miłe i potrzebne komplementy. Ale mocniejsze są te, które chwalą kompetencje, a jeszcze mocniejsze – które chwalą całą osobę. Porównaj poniżej.
a. „Bardzo profesjonalnie wyglądasz w tej bluzce. Robisz dobre wrażenie na klientach, szczególnie mówię o tym spotkaniu z wczoraj, co byłyśmy razem.” (chwalimy wygląd)
b. „Podobało mi się, jak prowadziłaś wczoraj rozmowę z klientem. Była zwięzła, rzeczowa, a jednocześnie widziałam, jak udało Ci się zbudować autorytet, bazując na swojej wiedzy. Klient był pod wrażeniem.” (chwalimy kompetencje)
c. „Jestem dumna, że mam takiego pracownika, jak Ty Dorota. Jest przyjemnością jeździć z Tobą na spotkania i słuchać, jak godnie reprezentujesz naszą firmę. Śmiem twierdzić, że rzadko spotyka się takich wyjątkowych ludzi” (chwalimy całą osobę).
Czujesz różnicę?
4. Dobrze smakują komplementy „za plecami”.
Jeśli powiesz Grześkowi, że Dorota jest super (w wersji a, b lub c powyższego przykładu), a Grzesiek jej to przekaże sam z siebie, naturalnie i na spontanie, będzie to piękny komplement dla Doroty. Jak widać, chwalenie za plecami też działa.
Teraz wyobraź sobie sytuację: Nie rozmawiałeś nigdy z klientem Zenkiem. Ale rozmawiał z nim Twój pracownik, powiedzmy Hubert i Hubert twierdzi, że Zenek jest spoko. Więc Ty przy najbliższym kontakcie z Zenkiem, gdy będziesz go dopiero poznawał, możesz śmiało powiedzieć: „Panie Zenonie, słyszałem o Panu wiele dobrego od Huberta. Cieszę się, że możemy się wreszcie poznać.”
W ten prosty sposób sprawiasz, że Zenek milej pomyśli o Hubercie. A to ułatwia sprzedaż, budowanie relacji i zaufania.
5. Jeśli chcesz szerze pochwalić, nie przekazuj przy tym negatywnych informacji.
He, znasz to? Najpierw słyszysz od kogoś dobre słowo, a potem za kilka sekund – to słynne ALE.
Coś w stylu: „Podobało mi się, jak prowadziłaś wczoraj rozmowę z klientem. Była zwięzła, rzeczowa, a jednocześnie widziałam, jak udało Ci się zbudować autorytet, bazując na swojej wiedzy. Klient był pod wrażeniem. Ale wiesz co, mogłaś jeszcze zaprezentować nasze nowe foldery reklamowe, wydaje mi się, że zapomniałaś.”
Taki komplement staje się malutki. Malutki, malutki, aż zaraz zniknie. Dorota zapamięta tylko uwagę o folderach 🙁 A to kicha. Bo przecież chcieliśmy ją pochwalić!!!
Nie rób tak. Jeśli chwalisz, to chwal. I kropka.
6. Komplementy mówią ludzie wewnętrznie silni i odważni.
Tacy nie mają obaw, jak zostaną ocenieni. Nie boją się powiedzieć czegoś dobrego, jeśli tak właśnie myślą. Nie zachodzą w głowę, jak zostaną zrozumiani czy ocenieni. Bo jeśli są szczerzy i mówią życzliwie, zły odbiór ich pojedynczego komplementu nie zablokuje ich potem w kolejnym komplementowaniu.
7. Chwalić trzeba często. A na pewno częściej niż krytykować.
Jeśli chcesz kogoś skrytykować, musisz czuć, że będziesz słuchany. A będziesz słuchany, jeśli rozmówca uzna Ciebie za sprawiedliwego. Ktoś, kto umie powiedzieć dobre słowo, gdy jest zasłużone, lepiej będzie odebrany wtedy, gdy krytykuje.
Tych, którzy krytykują, a nie chwalą, mamy potem, że tak powiem, w czterech literach.
Wyznawaj zatem zasadę, że 3 razy chwalisz, a 1 raz krytykujesz. W różnych odstępach czasowych.
Bo jeśli zaś rozmówca nie zasługuje na częste dobre słowo, być może nie warto już dłużej z nim współpracować?
A co jeśli czujesz, że pochwaliłeś dobrze, zgodnie z powyższymi zasadami, a mimo wszystko komplement zabił motywację czy jakość pracy? O tym niebawem 🙂 Bądź czujny i zapisz się do newslettera! Bo temat chwalenia tak, by nie obniżyć jakości pracy, jest bardzo potrzebny.
A jak się zapiszesz do newslettera, polecam tekst o nagrodach i karach.
02/16/2017
Marta, jak Ty to robisz? Kolejny super wpis! 6 punkt – święta prawda, 7 – no właśnie o to chodzi, 4 – idealny przykład, no i do tego przykład z bluzką. Wszystko co trzeba w tym wpisie jest.
02/18/2017
Dziękuję bardzo!