fbpx

Od etatowca do przedsiębiorcy. Poznaj historię sukcesu Grzegorza

Posted on 3/cze/2020


Wiele osób pracujących na etacie marzy o prowadzeniu własnego biznesu, ale wyjście poza strefę bezpieczeństwa w postaci etatu blokuje ich przed tym ostatecznym krokiem. Poznaj historię sukcesu Grzegorza.

 

Od etatowca do przedsiębiorcy. Poznaj historię sukcesu Grzegorza

 

Nazywam się Grzegorz Błaszczyk. Jestem inwestorem, pasjonatem rynków kapitałowych i jeszcze 4 lata temu pracowałem na etacie w banku w Krakowie, gdzie zajmowałem się inwestycjami bogatych klientów. A dzisiaj? Dzisiaj prowadzę z powodzeniem firmę Fair Invest, dzięki której pomagam moim klientom zarabiać na oszczędnościach i skutecznie przeciwdziałam wpływowi inflacji na portfele osób, które mi zaufały.

 

Podobno w pierwszych dwóch latach działalności upada w Polsce 80% firm. Jestem dumny z bycia w tej mniejszości, która dwa lata prowadzenia biznesu ma za sobą i pomimo kryzysu związanego z COVID-19, nie zagląda mi do okna widmo upadku mojej firmy. Wieloletnia, uczciwa praca na etacie i utrzymywanie dobrych relacji z klientami popłaca. Dzięki temu start mojej firmy nie był z poziomu zero, ale miałem grono osób, które wiedziały jak wygląda współpraca ze mną i jaką daję im wartość. W ciągu kilku pierwszych miesięcy prowadzenia firmy zaufało mi wielu klientów, czego owocem było powierzenie mi opieki nad kilkoma milionami złotych.

 

Umiejętność poszerzania sieci kontaktów biznesowych jest bezcenna, gdy prowadzisz własną firmę. Z tego względu włączyłem się w działanie lokalnego stowarzyszenia przedsiębiorców. Po kilku miesiącach współpracy, docenili moje zaangażowanie oraz kompetencje i powierzyli mi funkcję w zarządzie tej grupy. Pełniłem ją przez 10 miesięcy, gdzie dane mi było zarządzać działaniami grupy prawie czterdziestu właścicieli firm różnych branż z dużym stażem na rynku. Aktualnie będąc nadal aktywnym członkiem tej grupy, z sukcesem pracuję nad otwarciem kolejnej takiej społeczności biznesowej.

 

A jak doszło do tego, że otworzyłem swój własny biznes?

 

Czy słyszałeś, że książka pomogła odmienić komuś życie? Kilkukrotnie spotkałem się z tym zapewnieniem, ale wydawało mi się to trochę na wyrost. No bo jak przeczytanie jakiegoś tekstu może tak mocno na kogoś wpłynąć, żeby zmienił swoje życie? Moja historia jest jednak przykładem, że właśnie książka może stać się zapalnikiem do zmian.

 

Na początku 2016 roku trafiłem na książkę Marty Własny biznes – jak dojść do sukcesu? Praktyczny poradnik dla właścicieli firm i szefów zespołów. Miałem wówczas dobrą pracę, a jednak już wtedy zaczął we mnie kiełkować „gen przedsiębiorczości”. Nie minęło wiele czasu, a wziąłem udział w webinarze prowadzonym przez Martę, „Jak z sukcesem prowadzić własną firmę, w której szef nie pracuje 24h/dobę”. Energia i wiedza Marty zrobiły na mnie takie wrażenie, że na przestrzeni 5 miesięcy uczestniczyłem jeszcze w 4 jej webinarach. Przez cały ten czas, w mojej głowie rozwijał się pomysł własnego biznesu.

 

Chciałem zbudować coś mojego, gdzie będę mógł w 100% kierować się własnymi wartościami.

 

Przyznaję, próby założenia działalności nie były proste. Chciałem zdobyć dofinansowanie na otwarcie firmy z funduszy Unii Europejskiej, ale nie spełniałem żadnego z koniecznych ówcześnie kryteriów. Mimo to, nie poddałem się, bo tak, jak Marta napisała w książce, wytrwałość jest kluczowa w dążeniu do celu. W końcu, z moimi „drobniakami” w portfelu, otworzyłem firmę – Fair Invest.

 

Aktualnie jestem głową czteroosobowej rodziny. Mam własne mieszkanie w ślicznym mieście na południu Polski. Prowadzę własny biznes, a także aktywnie działam w stowarzyszeniu lokalnych przedsiębiorców, gdzie przez 10 miesięcy byłem w jego zarządzie. Cenię sobie swobodę, z jaką mogę pracować. Korzysta na tym również moje życie rodzinne, bo nie jestem już tylko gościem w domu. Klienci doceniają moje rozwiązania inwestycyjne oraz moje zaangażowanie we współpracę. To była dobra decyzja.

 

Czy odniosłem sukces?

 

W jakimś stopniu tak, a na pewno znacznie się do niego przybliżyłem. Jeszcze przede mną etap bycia pracodawcą. Choć z tym się za bardzo nie spieszę, bo jest to przyjęcie odpowiedzialności również za inne osoby i poniekąd ich rodziny. Nie chcę tego robić, nie mając bardzo stabilnych podstaw biznesu. Na bycie liderem, szefem z prawdziwego zdarzenia jeszcze przyjdzie czas.

 

To, czego nauczyłem się od Marty Woźny-Tomczak, oprócz podstaw zarządzania biznesem, to konieczność ciągłego rozwoju. Nie można osiadać na laurach i uznawać, że wiem wszystko. Dlatego cały czas uczestniczę w różnego rodzaju szkoleniach, warsztatach, webinarach z mojej dziedziny i nie tylko. Staram się dużo czytać, bo książki są doskonałym źródłem wiedzy.

 

Moim celem jest bycie lepszym jako sprzedawca, mówca, ekspert z dziedziny finansów, a także człowiek.

 

 

 

 

Submit a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *