Problem:
Najczęstszy problem naszych czasów, zaraza XXI wieku – brak pewności siebie. Brak wiary, że się uda, że dasz radę. Brak wiary w to, że warto coś zmienić, czasem zacząć od nowa. Jakbyśmy tego nie nazwali, jeśli trwa dłużej niż chwilę, chwileńkę, może osłabić niejedne negocjacje, zepsuć deala, a czasem i całe życie. Jak pracować nad brakiem wiary w siebie?
Rozwiązanie:
Tego problemu nie da się rozwiązać od tak – to zła wiadomość. Zła jest też taka, że temat jest zwyczajnie trudny, chyba nawet łatwiej schudnąć 🙂 Jednak jest i dobra wiadomość – pewność siebie jest elastyczna i można nad nią wytrwale pracować. Można potem osiągnąć znacznie bardziej spektakularne efekty niż zrzucenie 10 kilo. Bo efekty te, oprócz widocznego uśmiechu na twarzy, podniosą zarobki, zwiększą ogólne zadowolenie z życia i przede wszystkim – podniosą dumę (zdrową!) z siebie.
A zatem od czego zacząć, jeśli chcę zwiększyć pewność siebie?
1. Działaj wielotorowo. Samoocena powinna być silna w wielu aspektach – np. pracuj nad sobą w byciu nie tylko szefem o wysokim poczuciu wartości, ale przede wszystkim człowiekiem – pewnym siebie mężem, ojcem, sąsiadem, członkiem klubu mówców, amatorem pływania wpław, kimkolwiek jesteś – pracuj nad tym, byś był pewny siebie w każdej roli. A nie tylko w roli szefa. Niespójność jest zawsze widoczna.
2. Daj sobie czas. Nie od razu Rzym zbudowano. Jeśli 20 lat, 30 lat, a może 40 lat słyszałeś, że jesteś do niczego (albo nie słyszałeś, że jesteś po prostu ok), nie oczekuj od siebie, że po jednym poście na blogu, czy jednej książce, czy jednym szkoleniu zmienisz się w silne psychicznie bóstwo. To tak nie działa.
3. Sumiennie pracuj. Postaw sobie za cel podniesienie wiary w siebie. Chciej tego bardzo. I rozpisz plan działania. Wiele osób przychodzi do psychologa, albo nawet nie przychodzi, ale jedynie dywaguje samemu ze sobą. I na dywagowaniu się kończy. Jeśli nie działasz, bo to jest trudne, efektów również nie będzie.
4. Mówię plan działania- no właśnie. Jak trzy punkty powyższe zamierzasz spełnić, to jest sens, byś czytał dalej. W przeciwnym razie post dla Ciebie kończy się tutaj 🙂
Plan działania – bo jeśli czytasz dalej to:
4 rzeczy, które szybko podnoszą pewność siebie-
– o innych metodach w pocie niebawem.
1. Zrób coś dobrego dla innej osoby. Zrób to bezinteresownie. Nie mówię o zrobieniu obiadu dla żony, jeśli go robisz standardowo na co dzień. Mówię o odebraniu przyjaciela z lotniska, które jest 45 min od miejsca Twojego zamieszkania. Mówię o pozmywaniu naczyń za zespół w pracy, jeśli nigdy, przenigdy tego nie robisz. Mówię o zabraniu psa sąsiada na dłuższy spacer, jeśli jest zimno i właścicielowi nie chce się wyjść z nim z domu. To podnosi poczucie własnej wartości – o ile będziesz otwarty na przyjęcie słowa „Dziękuję”.
2. Wyjdź z domu na dłuższy spacer. Najlepiej nad morze, do lasu, nie do centrum handlowego. Idź żwawym tempem. Nie pociągaj nogami po ziemi, bądź sprężysty, szybki, śmiały w ruchach. Zobaczysz, że to działa.
3. Spisz listę rzeczy, za które inni mogą być Tobie wdzięczni, jak i spisz listę rzeczy, za jakie Ty jesteś wdzięczny. Praktykuj wdzięczność. Ostatnio modna jest filozofia tzw. słoika wdzięczności – codziennie wieczorem wrzucasz do niego 3 karteczki, zapisane 3 miłymi aspektami dnia, za które jesteś wdzięczny. Można nie wrzucać, można wypowiadać, ale samo gadanie nie trzyma tak długo pozytywnej energii, jak zapisane na kartce mocne słowa. Zawsze możesz do nich potem wrócić, jak będzie Ci gorzej 🙂
4. Nie walcz z duchami przeszłości, zaakceptuj je. Wiele osób nie może pogodzić się z tym, co było. Ale tego już przecież nie ma. Myślenie o tym, że coś się nie udało, że dało się ciała, powali każdego szefa. To przecież powali każdego człowieka. Jeśli nie udał się intratny kontrakt, masz kwartał na stracie, klient odszedł do konkurencji, rozchorowałeś się w szczycie sezonu i położyłeś zamówienia – musisz to zaakceptować. Nie płacze się nad rozlanym mlekiem. Zaakceptuj, że coś nie wyszło, wyciągnij wnioski i żyj w teraźniejszości. Duchy przeszłości zostaw na Halloween.
O innych metodach niebawem 🙂 Bo żem rozleniwiona (w końcu mam urlop!) – ale komentarz chętnie przeczytam!
–> Już napisałam! Post jest tutaj: Jak zbudować wiarę w siebie?
Fotka z freeimages.com , a post … z Hiszpanii 🙂