Chodzisz na spotkania networkingowe? Wymieniasz się wizytówkami z ludźmi na szkoleniach czy konferencjach? Czy wiesz, jakich zachowań ludzie nie lubią na takich eventach? Co ich wkurza? Jaka jest etykieta?
Kto nie jest mile widziany na spotkaniu networkingowym?
1.Automatyczny wręczacz wizytówek.
Ktoś, kto przyszedł tylko po to, by rozdać wizytówki. Nie zadaje pytań o to, czym Ty się zajmujesz i jak Tobie można pomóc, ale z buciorami włazi do grupki rozmawiających osób, tylko po to by zostawić wizytówkę i przejść do kolejnej grupki. Nawet jeśli słucha przez minutę czy dwie, to i jak nachalnie wręcza potem swoją wizytówkę, gdy nawet nikt go o nią nie poprosił. Bo działa jak automat.
2. Ktoś, kto chce za wszelką cenę sprzedać.
Podobny typ, jak powyższy. Ale nie do końca. Ostatnio na jednym z networkingów spotkałam się z panią, która chodziła z kartką papieru (!) i pytała się ludzi, czy może im wysłać ofertę swojej firmy. Wówczas zapisywała imię, nazwisko, maila tej osoby na magiczną listę. Ja byłam piąta (widziałam 4 poprzednie kontakty – dla RODO istny LOL :D). Zapisałam się z ciekawości, bo mogła to być interesująca oferta dla mnie, jednak sam sposób pozyskiwania danych – doprawdy mało profesjonalny. Dodam jeszcze, że sprzedawana w ten sposób usługa dotyczyła produktu z wyższej półki, który od razu w mym oczach stracił połowę wartości.
3. Nudziarz gaduła.
Gada tylko o sobie i swoich sukcesach. Jak zacznie, to mówi nie 30 sekund, nie 60 sekund, ale całe minuty!! Jak się przyklei, to trudno się go potem pozbyć! Zauważyłam, że im słabiej wyglądająca wizytówka, tj. pomięta, wyjęta z portfela albo z plamą, tym częściej osoba tuszuje brak profesjonalizmu dłuższym gadaniem. Nie wiem też dlaczego, ale – przynajmniej w moim przypadku – to mężczyźni raczej tak zagadują innych, nie kobiety.
Są czasem w stanie opowiedzieć o rzeczach, jakie robili 10 lat temu, które na takim networkingu nie mają już żadnego znaczenia!
4. Podpieracz ścian.
Ktoś, kto stoi w jednym miejscu, boi się ruszyć spod ściany i pierwszy przełamać lody. Nie musisz być showmanem, ale zainteresowanie drugim człowiekiem i inicjatywa w rozpoczęcie kontaktu jest zawsze mile widziana.
5. Człowiek „hej ho! do przodu!”
Ktoś, kto przechodzi od razu na Ty i dodaje Cię do znajomych na FB, może być spoko. Sama tak nieraz robię, jak poczuję z kimś tzw. chemię. Ale są granice, których nie warto przekraczać. Jeśli masz 20/30 lat,a zwracasz się do osoby znacznie starszej, warto pozostać, przynajmniej na początku, na Pani / Pan. Kiedy raz popełniłam ten błąd sama, i do eleganckiej kobiety lat 50+, w pięknym kapeluszu, powiedziałam na „ty”, obie czułyśmy się z tym źle. Teraz, po czasie, żałuję, że nie przeprosiłam od razu.
Inny częsty błąd, to dzwonienie do osoby 3 godziny po evencie, i umawianie się z nią ad hoc na spotkanie sprzedażowe, o jakim wcześniej nie było mowy. Jeśli nie dostałeś jasnych przesłanek, że takie spotkanie będzie mile widziane, bądź zdecydowanie bardziej taktowny i buduj relację powoli.
6. Zwyczajny burak
To typ, z którym generalnie nie chcesz mieć w życiu do czynienia – czy to na eventach networkingowych, czy na jakichkolwiek innych spotkaniach. Ktoś, kto krytykuje z marszu to, co robisz, zabiera głos w sprawie, na której się nie zna. Pamiętam do dziś, jak mój znajomy ze studiów, o którym wiem, że wówczas nie leciał nawet jeszcze choć raz samolotem, kłócił się z panią z branży lotniczej o jakieś stereotypowe niuanse. Nie dość, że sam wypadł przy tym blado, to pozostawił po sobie niesmak także wśród osób, które siłą rzeczy słyszały rozmowę.
Znasz może inne zachowania, które wkurzają i / lub odstraszają ludzi na networkingach? Pozostaw przykłady w komentarzu 🙂
PS. A czy wiesz co zrobić z wizytówką po networkingu?