NO MERCY! Spieprzyłem swój własny biznes!
Problem:
Nie idzie mi. Nie wiem czemu. Nie mam klientów, nie mam produktów, nie umiem się dogadać z pracownikami. Jest mi niedobrze na samą myśl o tym, co czeka mnie dziś w robocie. Nie robię, pierdzielę.
Rozwiązanie:
- Dzień lub tydzień wolny od pracy. Od zaraz. wyspy Kanaryjskie. Marsz na orientację. Wyjazd na domek za miastem. cokolwiek. Wyjdź fizycznie i mentalnie z pracy. Musisz złapać dystans.
- Drink. Duży i mocny, i pyszny. Dużo drinków. Wypitych w dobrym towarzystwie. Ale bez smęcenia. Tylko fun.
- Rozmowa z kimś dobrym, kto Cię pocieszy. Albo da dobrego kopa. Wybierz tych, którzy nie pogłębią frustracji.
- Sport. Idź pobiegać, budować masę na siłowni. Rusz się z miejsca.
- Po wykonaniu 1-4 wróć do firmy. Załóż, że jeszcze wiele razy coś spieprzysz i musisz z tym żyć. Life sucks. Przeproś i napraw błędy, a potem trzymaj głowę wysoko.
(Fotkę do postu pobrałam z: https://www.freeimages.com)