Problem braku płynności finansowej dla wielu przedsiębiorców jest niestety nagminnym i totalnie dezorganizującym. Jak zatem zachować płynność finansową raz na zawsze?
Znasz sytuację, w której ZUS i US domaga się swojej „daniny”, podczas gdy z trudem opłaciłeś wynagrodzenia pracowników? Sobie oczywiście nic nie zapłaciłeś – nie dlatego, że miałeś słaby sprzedażowo miesiąc. Nie dlatego, że byłeś na urlopie i firma stała. Ale dlatego, że Ty tyrałeś, ale to klient duży, lub mały, lub ich cała rzesza, zalega z należną Ci płatnością!!!
Produkt sprzedany, usługa wykonana. Ale klient nie płaci, bo:
- rzekomo nie otrzymał faktury
- rzekomo otrzymał, ale przecież zapomniał! (bo jest taaaki zaganiany!)
- rzekomo zapłaci dziś lub jutro lub najdalej do końca tygodnia (i składa tą obietnicę od 20 dni)
- rzekomo zapłaci, ale nie ma z czego, bo i jemu ktoś tam nie zapłacił
- rzekomo wyjechał, ale ma się świetnie, tylko, że nie może akurat teraz zrobić przelewu,
- rzekomo przekazał do księgowości, a oni – tzn. najczęściej te kobiety, te -nie powiem jakie (!), zwyczajnie – nie płacą!
- rzekomo nie ma szefa i nie może zatwierdzi formalnie opłaty faktury,
- rzekomo płatność wyszła – hmm, nie doszła?! – niemożliwe, klient dziś sprawdzi to koniecznie
- rzekomo …
Znasz to z autopsji? A pewnie i możesz dodać jeszcze inne typowe dla Twoich klientów wymówki. Problem jest taki, że są one skandaliczne. Nie tylko nawet wymówki, ale też te klienckie zachowania. O tym, jak je minimalizować, mówiłam ostatnio na vlogu: Co zrobić, by klienci płacili na czas.
A teraz o tym, jak za drobną opłatą (już nawet za 4 zł!) możesz uwolnić się od nich raz na zawsze. Raz na zawsze. Dobre, co? SERIO. Raz na zawsze. Zatem:
Jak rozwiązać problem braku płynności finansowej?
Z pomocą przychodzi nam faktoring. Ale uwaga! Nie taki jak w bankach, nie taki, jak dla dużych firm, nie taki skomplikowany, że trzeba pół dnia rozkminiać, o co chodzi. Taki, który rozumiany jest przez każdego, bo jest w istocie banalnie prosty. Nie ma znaczenia, czy jesteś freelancerem, szefem firmy liczącej 2 pracowników, czy szefem o przychodach rocznych ponad milion. Zrozumiesz i możesz zastosować i tak polecaną metodę.
Metoda zachowania stałej płatności finansowej:
Uwaga! Działa oczywiście wtedy, gdy cały czas sprzedajesz produkty, klienci są zadowoleni, tylko zbyt często płacą po terminie.
Lecimy:
- Wystawiasz fakturę klientowi
- Dodajesz fakturę do systemu online firmy, która zajmuje się (mikro)faktoringiem – ja zaraz polecę Ci jedną
- Dostajesz przelew od tejże firmy (Klient nic o tym nie wie!!!)
- Masz pieniądze na koncie (np. w ciągu 24 godzin od daty zaakceptowania faktury), za które regulujesz bieżące zobowiązania (w tym masz kasę na wynagrodzenie dla siebie 😉 )
- Po uzyskaniu opłaty faktury przez klienta – zwracasz pieniądze firmie od faktoringu, czyli faktorowi.
Quite easy, isnt’t it? 🙂
Teraz o opłatach i o tych 4 zł:
Ja polecam firmę Finiata. U nich płacisz 4 zł netto za każde 100 zł kwoty na finansowej fakturze, za każde 30 dni okresu finansowania. Przykładowo – za kwotę 300 zł netto, płacisz faktorowi (czyli przykładowo firmie Finiata, która wypłaca Ci pieniądze, zanim zrobi to klient) 12 zł netto, jeśli Twój kontrahent opłaca ją w ciągu np. 29 dni. Jeśli w ciągu 60 dni – 24 zł netto. Takie finansowanie może trwać tutaj do 120 dni. To sporo czasu, byś wyegzekwował od klienta należną płatność.
A zatem w skrócie i na rysunku:
Do you like it? I really do.