fbpx

Posts Tagged "wyzwanie"


Problem:

Wiele osób żyje z dnia na dzień. Albo planuje jedynie niewielki zadania, albo planuje duże, ale ma problem z realizacją, tym bardziej gdy rozłożona jest w czasie i nie ma szybkich, widocznych od razu efektów. Aby temu zapobiec jakiś czas temu opracowałam sobie cotygodniowy dzień strategiczny, który spędzam poza fizycznym miejscem pracy. Co wtedy robię, pyta m.in. Agnieszka. Otóż:

Read More

Problem:

Dziś akurat jest niedziela, ale może się to zdarzyć każdego dnia. Tzw. syndrom nadchodzącego poniedziałku. Niedzielny wieczór i niedzielny spadek nastroju, bo jutro trzeba wstać rano i iść do pracy. Ale ho ho! Nie u mnie, i nie u Ciebie. Dlaczego? Bo ja nie znoszę niedzielnego stękania u ludzi, i Tobie też radzę trzymać energię na inne rzeczy niż bezcelowe narzekanie. Dlaczego? Bo szkoda życia. Oto moich 5 sposobów na mega udany (niedzielny) wieczór, spędzony z radością. Jak efektywnie spędzić czas wolny?

Rozwiązanie:

Read More

Problem:

Antoni pisze w mailu, że był na jednym z moich szkoleń i bardzo mu się podobało. Dzięki Antek! I prosi o dodatkowe informacje na temat tego, jak może pogłębić relację z klientem, a czasem poprawić tą nadszarpniętą. Jak zbudować zaufanie, jak odzyskać wiarygodność w biznesie? W zespole pracowników, partnerów, u klienta?

Rozwiązanie:

Read More

No to się nagrałam. Całe Święta o tym myślałam (no prawie!), by to zrobić i mam materiał. Technicznie jeszcze bez profesjonalnego statywu (Mikołaj nie zdążył), ale za to patrzę w obiektyw na wprost.

Trochę biznesowo, trochę lifestylowo. Zobaczcie, czym roku 2015 kończy się u mnie i jakie mam postanowienia noworoczne. I choć o tych drugich planuję jeszcze opracować kolejny odcinek „Bez ściemy”, to pewne wzmianki pojawią się już teraz.

Read More

Problem:

To jest akurat mój problem. Dziś z rana syn nie poszedł do przedszkola, bo ma katar i kaszel. I mega płakał, bo baardzo lubi przedszkole. Uwieszał mi się na ramieniu, a jak wyszłam z domu to pobiegł za mną, bo chciał tak bardzo jechać. Potem jeden z klientów ni stąd, ni zowąd odmówił wykonania dla niego naszej usługi. Waaażnej, naprawdę waaażnej dla nas usługi. Byliśmy tak blisko.

Kurcze, jest dopiero 9.00 rano, co dalej przyniesie dzień? I wtedy autentycznie (!) przypomniałam sobie zdanie, którego już dawno postanowiłam już nigdy nie wypowiadać:

Read More